
Zgodnie z zapowiedzią przegląd fotografii zmieszczonych w kalendarzu. Autorstwo oznaczone kryptonimami RJ – ś.p. Ryszard Jaworz i (ZS) – moje. Zdjęcia były wykonane podczas akcji rozsiewania szczepionki dla lisów, ale nie tylko, z samolotów An-2, Jak-12, Jak-18, Tulak, Remos-3 i RWD-5R. Nie wszystkie są doskonałe, ale zważmy, że większość powstała w warunkach trudnych podczas „lisich akcji”.
Przelatując nad górami z głową zajętą nie tylko podziwianiem widoków możemy przeoczyć interesujące szczegóły, które jednak utrwalą się na fotoklatce. Dlatego postaram się podzielić przy sposobności informacją czy refleksją dotyczącą niektórych zdjęć. Na przykład :
Zacząłbym od Czerwonych Wierchów o łagodnych, w części trawiastych grzbietach (Zdj. 5 i 11) - Co to za góry, po których ks. Stolarczyk na rowerze jeździł ? - mówiono lekceważąco. Tak – odpowiadają do dzisiaj ratownicy TOPR – ale ksiądz proboszcz Zakopanego miał rower na kwadratowych kołach ! Czyli takie teksty między bajki włożyć. Bo owe obłe wierzchowiny są z różnych stron podcięte nawet kilkusetmetrowymi przepaściami. Zabłądzenia we mgle, pójście na skróty pociągnęły kilkadziesiąt ofiar śmiertelnych. Pogląd na to dają wspomniane „doliny wiszące”. Określa się tak w wysokich górach takie, których bieg nagle podcina skalny próg o wysokości wystarczającej, by się zabić.
Zdj. 10. W centrum obrazka słowacka Łomnica tylko o 31 m niższa od najwyższego w Tatrach Gerlachu. Na szczycie widoczne zabudowania stacji kolejki i obserwatorium astronomicznego. Ale zwróciłbym uwagę na nieokazały szczyt niżej w wapiennych Tatrach Bielskich – Murań (1890 m) Na zdjęciu widać jak od szczytu opada duży trawiasty upłaz – Jagnięca Zagroda. Nazwa konkretna – owa otoczona pionowymi urwiskami płaśń służyła góralom za pastwisko dla jagniąt, które na cały sezon wypasu wyciągano tam przemyślnym sposobem. Choć nikomu wtedy nie śniło się o „elektrycznych pastuchach”, granice pastwiska były dla zwierzątek raczej nieprzekraczalne.
Zdj. 9 – Zwróciłbym uwagę na dominujący w tle wierzchołek Krywania (2494 m n.p.m.) narodowej góry Słowaków, symbolu ich tożsamości. Od 1841 r organizowane są masowe patriotyczne wyjścia na szczyt ; szczególnie manifestacyjny wymiar miały za komuny.
I jeszcze numer 8. Tatry są na wypłaszczonym zdjęciu nieco odsunięte dla szerszego widoku. Krajobraz przecina płynąca spod Gerlachu Białka. Jej bieg wyodrębnia z Podtatrza obszar polskiego Spisza - od prawego brzegu rzeki. Ciekawostką jest widoczna po lewej stronie zdjęcia spiska Nowa Biała leżąca na podhalańskim brzegu. To robota dzikiej rzeki, która w XVIII stuleciu zechciała ominąć wieś z drugiej strony. Tożsamości kulturowej mieszkańców to nie zmieniło.
Pierwotny przebieg Białki wyznaczony ciemną linią terasy doskonale na tym lotniczym zdjęciu widać.
Dodać można, że po 1918 r międzynarodowy arbitraż przyznał Polsce 14 wsi spiskich. I tak już do dziś pozostało. Nie licząc tego, że ów obszar znalazł się na wielkiej mapie Orbana. Co nie przeszkadza zresztą poniektórym zbawcom Polski pod ścianą wytapetowaną ową mapą pić palinkę. Palinka rzecz zacna i mocno idąca do głowy.
Zb. Sułkowski